W końcu się wzięłam za siebie i wyciągnęłam wełnę, którą kupiłam na kuleczki filcowe. Przeleżała swoje, bo ciągle brak było czasu. Ale w końcu przyszedł czas na spróbowanie tej sztuki, czyli filcowania kuleczek na mokro. Było przy tym dużo nerwów i niecenzuralnych słów, dużo kuleczek wylądowało w koszu. A tych kilka, które ocalały prezentuję tutaj:
A poza tym ostatnio wykonałam komplecik filcowy "serduszko", jest to zawieszka do telefonu i breloczek:
breloczek: filc, mulina, elementy posrebrzane
zawieszka do komórki: filc, mulina, elementy posrebrzane
Naszyjnik zna zamówienie, do którego powstaną jeszcze kolczyki, ale niestety na razie brakło mi materiału:(
naszyjnik: ametyst- sieczka, linka jubilerska, elementy posrebrzane
I mała wariacja, po wygrzebaniu u mamy dużej agrafki:
broszka: metalowa agrafka, koraliki szklane, kostki millefiori, drucik posrebrzany
Witam... Najpierw odkryłam w sobie pasję tworzenia biżuterii, potem zainteresowałam się wykonaniem karteczek okolicznościowych i odkryłam haft matematyczny. Co jeszcze będzie tego nie jestem w stanie przewidzieć, bo fascynuje mnie wiele rzeczy:) Mój blog jest miejscem, gdzie każdy może wpaść, rozgościć się i oglądnąć to co udaje mi się wykonać w wolnych chwilach. Zapraszam...
wtorek, 24 marca 2009
poniedziałek, 16 marca 2009
Powiew Wiosny...
Swój blog tworzyłam po to, aby pokazać swoje prace, ale chyba troszkę pozazdrościłam koleżankom, które piszą o sobie i swoich rodzinkach. I postanowiłam, że też troszkę nas pokażę:) Zwłaszcza, że ostatnio pogoda była brzydka i zdjęcia biżuterii nie wychodzą.
W niedzielę powiało wiosną, więc wybraliśmy się na spacerek nad Rabę, ponieważ mamy ją praktycznie pod nosem:) Słoneczko co prawda spłatało nam figla i się po prostu schowało, ale i tak było przyjemnie. W powietrzu czuć było wiosnę, a śpiew ptaków wynagradzał chłodne powiewy wiatru. Najbardziej zadowolony z wyprawy był oczywiście Kamil. Co prawda miał trochę niefotogeniczną kurteczkę, ale do wrzucania kamyków do wody szkoda było ubierać inną:) Po krótkiej zabawie nad wodą wybraliśmy się na plac zabaw, gdzie byliśmy sami, ponieważ brama była zamknięta. Ale nam udało się jakoś ominąć tą niedogodność:)
Oj, czekamy na Wiosnę, niech szybko przybywa, bo już tęskno za słoneczkiem i ciepełkiem... A najbardziej to za przejażdżkami na rowerze:)
W niedzielę powiało wiosną, więc wybraliśmy się na spacerek nad Rabę, ponieważ mamy ją praktycznie pod nosem:) Słoneczko co prawda spłatało nam figla i się po prostu schowało, ale i tak było przyjemnie. W powietrzu czuć było wiosnę, a śpiew ptaków wynagradzał chłodne powiewy wiatru. Najbardziej zadowolony z wyprawy był oczywiście Kamil. Co prawda miał trochę niefotogeniczną kurteczkę, ale do wrzucania kamyków do wody szkoda było ubierać inną:) Po krótkiej zabawie nad wodą wybraliśmy się na plac zabaw, gdzie byliśmy sami, ponieważ brama była zamknięta. Ale nam udało się jakoś ominąć tą niedogodność:)
Raba w całej okazałości
Oj, czekamy na Wiosnę, niech szybko przybywa, bo już tęskno za słoneczkiem i ciepełkiem... A najbardziej to za przejażdżkami na rowerze:)
Subskrybuj:
Posty (Atom)